Uwierz w siebie!

Hello :)

Czy zdarzyło się Wam kiedyś upaść i zrezygnować z trudności?
Jeśli tak. to co było potem?
Załamka?
Żal do siebie i stwierdzenie, że się jest człowiekiem beznadziejnym?
 Jak bardzo było źle?
Czy znalazłeś/aś kopa do tego aby wszystko zbudować od nowa?

Jeżeli chodzi o mnie to mój upadek był ciężki. Jestem z osób, które potrzebują wsparcia od drugiej osoby która potrafi im  podnieść  samoocenę.
 Dosłownie rok temu zaczynałam przygodę z odmianą fizyczną i psychiczną. Byłam wtedy bardzo zmotywowana. Ćwiczenia były dla mnie odskokiem od rzeczywistości, czasem podczas którego wylewałam swoje złe emocje, które ostatnio dość często mi towarzyszą. Wtedy nie było dnia straconego, codziennie ćwiczyłam. Po miesiącu było widać efekty, byłam z siebie można by tak powiedzieć mega dumna, moja samoocena się podniosła i coraz bardziej się motywowałam. Jednak osoba, która na początku mnie wspierała,  zawiodłą  tak bardzo, że nie mogłam sobie z tym poradzić i poległam. Straciłam wiarę w siebie i swoje możliwości. Zaczęłam podchodzić do siebie obojętnie. Był to ciężki okres w moim życiu.  Ale nauczyłąm się wtedy jednej rzeczy, że nie powinnam się przejmować oceną innych i  najważniejsze jest to że akceptuje samą siebie. Z takim nastawieniem wróciłąm  niedawno do ćwiczeń, oczywiście odbyło się to z pomocą pewnej osoby, która mnie mega zmotywowała, i której  już teraz mówię dziękuje.
Chce aby ten krótki zarys mojej historii, nauczył was większej wiary w swoje możliwości. Nie warto się przejmować oceną innych, ważne jest to że sami ze sobą czujemy się dobrze i to nam powinno  wystarczyć :)
Pamiętaj to twoje życie i to ty decydujesz o swojej przyszłości to ty masz swoje marzenia i to ty możesz się zmienić, nikt inny  nie ma prawa ci w tym przeszkadzać a jeżeli to robi, to pokaż jaki jesteś silny/silna i walcz o siebie.
UWIERZ W SIEBIE A TO, CO MYŚLĄ INNI, NIE BĘDZIE MIAŁO ZNACZENIA :)
Trzymam kciuki Pomocnik Ali <3